MYJKI KONOPNE

Czy myjka konopna jest higieniczna? Jak długo mogę jej używać? Czy nie gromadzi większej ilości bakterii niż gąbka? Zanim zaczęłam używać myjek konopnych miałam podobne pytania. Teraz jestem ich zwolenniczką.

Uwielbiałam gąbeczki do naczyń. Po jednej stronie miękkie i sprężyste – idealne do czyszczenia delikatnych powierzchni. Po drugiej szorstkie – doskonałe do mocno zabrudzonych powierzchni. 

Lubiłam to jak na gąbeczkach pieni się płyn do mycia naczyń. Wydawał się przez to bardziej wydajny i efektywny. Przeszkadzało mi to, że w gąbkę wbijają się fusy z kawy. No i że gromadzą się w niej bakterie. Wystarczyło jednak wymieniać gąbeczkę odpowiednio często i problem znikał. Ja robiłam to co dwa – trzy tygodnie. Zużytymi gąbeczkami czyściłam łazienkę. Nie wiedziałam o tym, że istnieje dobre zastępstwo. Szczerze mówiąc w ogóle się nad tym nie zastanawiałam. Tym bardziej nad tym czy gąbeczki są przyjazne środowisku czy nie. Ważne, że dobrze mi służyły. Tak było jeszcze nieco ponad pół roku temu. Kiedy zaczęłam organizować akcję „Książka za worek śmieci” i uczyć się prawidłowej segregacji oraz ograniczania ilości śmieci, musiałam pożegnać się z gąbeczkami. A właściwie chciałam, bo plastikowe gąbki to najgorszy rodzaj odpadów. Mimo że wykonane są z tworzyw sztucznych, nie nadają się do recyklingu. Jeśli trafią na wysypisko – będą na min zalegały setki lat. 

Na myjki konopne trafiłam przypadkiem, gdy szukałam w internecie woreczków na zakupy. Kupiłam cały zestaw worków, a myjkę – bo była zestawie. Chwilę trwało, zanim zaczęłam jej używać. Zastanawiałam się czy w ogóle się sprawdzi. Mam myć naczynia sznurkiem? Czy nie porysuje naczyń? Czy myjka konopna jest higieniczna? Jak długo mogę jej używać? Czy nie gromadzi jeszcze większej ilości bakterii niż gąbki? Czy długo schnie i szybko zaczyna wydzielać brzydki zapach? Pytań pojawiało się wiele. 

Nowa myjka konopna.

Jak szybko się przekonałam, to nie były tylko moje pytania i obawy, ale wszystkich tych, których zaufanie myjka konopna miała dopiero zdobyć.

Kiedy skończył mi się zapas kupionych wcześniej gąbeczek postanowiłam spróbować. I bardzo szybko zakochałam się w mojej myjce. Używam jej już od czterech miesięcy. Ponieważ nie mam w domu miejsca na zmywarkę, naczynia myję wyłącznie ręcznie. Po tych kilku miesiącach uważam szczerze, że myjka konopna to jeden z lepszych produktów „zero waste” jakie przetestowałam. Chcę więc podzielić się z Wami moimi wrażeniami. Poniżej znajdziecie sześć głównych zalet myjek konopnych. 

1. Przyjazna środowisku

Myjki konopne natomiast wykonane są w 100 procentach z naturalnego tworzywa, które z czasem ulegnie biodegradacji. Jeśli z frakcją odpadów zmieszanych trafi na wysypisko, rozłoży się i zniknie. Ten argument przemówił do mnie najmocniej. I głównie z tego powodu zrezygnowałam ostatecznie z kupowania gąbeczek do naczyń.

2. Higieniczna

Chociaż moja myjka często jest wilgotna, nie wydziela brzydkiego zapachu. Dlaczego? To dzięki naturalnym antybakteryjnym właściwościom konopii. Co więcej, w przeciwieństwie do gąbeczek, myjkę konopną łatwo odświeżyć. Można ją uprać w pralce. Można też wrzucić do wrzątku na 3 minuty by pozbyć się bakterii. 

Na wierzchu nowa, pod spodem używana myjka konopna.

3. Wytrzymała

Używam tej samej myjki już od czterech miesięcy. Naczynia myję zawsze ręcznie, średnio dwa razy dziennie. Przez ten czas moja myjka niewiele się zmieniła. Może odrobinę się rozciągnęła. Może jest trochę jest nieco mnie „puchata”, bo wytarły się delikatne włoski konopne. Wydaje się jednak, że spokojne może mi służyć przez kolejne miesiące.

Po lewej nowa, po prawej myjka używana przez 4 miesiące.

4. Skuteczna

Na początku brakowało mi piany, ale z czasem się przyzwyczaiłam i przekonałam, że myjka czyści tak samo dobrze jak popularna gąbka. Usuwa dobrze osad od herbaty, czyści patelnię po smażeniu. Jest na tyle delikatna, że nie rysuje powierzchni, ale na tyle twarda, by usuwać brud z naczyń

5. Łatwa w utrzymaniu

W gąbkach przeszkadzało mi to, że tak trudno z nich usuwać fusy z kawy. Myjki pod tym względem okazały się rewelacyjne. Zwłaszcza robione na szydełku. Są miękkie i plastyczne, a oczka splotu tworzą naturalne sitko, dzięki któremu na myjce nie zatrzymują się fusy. Myjki robione na drutach mają bardziej zwartą strukturę i są sztywniejsze. Ja polecam myjki robione na szydełku.

Myjka robiona na szydełku.

6. Estetyczna

No i na koniec – myjki są są dużo bardziej estetyczne niż gąbki. Nigdy nie rozumiałam dlaczego ściereczki i gąbeczki kuchenne produkowane są w tak krzykliwych kolorach, niepasujących do żadnej kuchni. Dyskretna myjka w naturalnym kolorze pięknie wkomponuje się w każde wnętrze.

Wady? Nie znalazłam. Niektórym przeszkadza, że myjka długo schnie. Ja wieszam ją na kranie, czasem na grzejniku. Mimo, że rzadko jest porządnie wysuszona, nie wydziela nieprzyjemnego zapachu. Plastikowych gąbek nie brakuje mi w ogóle. No może trochę w łazience. Ale i tam znalazłam zastępstwo – zamiast gąbki używam drewnianej szczoteczki z naturalnym włosiem. No i własnej pasty czyszczącej 😉

A Wy używaliście już myjek konopnych? Kupowanych czy robionych samodzielnie? Jakie są Wasze wrażenia? Podzielcie się opiniami w komentarzach.

4 Comments on “MYJKI KONOPNE

  1. Super, coś czuję, że niedługo sobie sprawię. Mam tylko wątpliwośc czym czyścić toaletę, bo dotychczas używałem starych gąbek do tego. Jakąś podpowiedź?:)

    • A szczotka do toalety? Z zewnątrz zaś używam „szmatki” tzn. kawałka starego ubrania, opłukuję, suszę i za tydzień używam znów, chyba że bardzo się zużyła to ucinam nowy kawałek.

  2. jestem ich ogromną zwolenniczką! do tego stopnia, że chcę się nimi dzielić z innymi, więc dziergam, dziergam… i puszczam w świat 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.